Kosmetyka ciała
4 grudzień 2012
Pytanie do eksperta: Moda na eko trwa. Czy również w gabinecie kosmetycznym są dostępne zabiegi z wykorzystaniem kosmetyków naturalnych?
Bycie „eko” staje się coraz popularniejsze. To już nie tylko moda panująca w hermetycznych kręgach ekologów, ale prawdziwy eko-boom. Mieszkańcy dużych aglomeracji zaczęli powszechnie stosować styl życia oparty na dbałości o zdrowie i życie zgodnie z naturalnymi zasadami rozwoju -LOHAS (lifestyle of health and sustainability). Osoby wybierający świadomie, szanujący środowisko naturalne, decydują się na produkty i usługi EKO. Rynek towarów określanych przez producentów jako ekologiczne, naturalne czy organiczne rozwija się mimo recesji, ponieważ to konsumenci z dużą siłą nabywczą, najczęściej ludzie doedukowani w tej dziedzinie, aktywni zawodowo oraz wrażliwi na wszelkie aspekty społecznie odpowiedzialnego biznesu. Kosmetyka profesjonalna musiała ruszyć w tym samym eko kierunku.
Firmy kosmetyczne produkujące naturalne kosmetyki nie odnotowały spadku sprzedaży - mimo kryzysu w branży. Salony kosmetyczne i ośrodki Wellness&Spa, wpisując się w ten trend, proponują swoim klientom zabiegi na bazie naturalnych kosmetyków, wzbogacone dodatkowo technikami manualnymi, zaczerpniętymi z medycyny wschodniej. Niezmiennym powodzeniem cieszą się masaże gorącymi kamieniami bazaltowymi, muszlami, kijkami bambusowymi czy też misami tybetańskimi (masaż dźwiękiem). Techniki te połączone z naturalnymi kosmetykami świetnie wpisują się w modę EKO. Ja sama po ponad 20 latach pracy przeszłam na tryb ekologiczny i podążam tą ścieżką w nadziei, że uda mi się do projektu przekonać moich klientów.

Etykieta etykiecie nierówna
Czym są produkty naturalne i jak je rozpoznać? Wybierając kosmetyki lub zabiegi ekologiczne zwracajmy uwagę czy są one w rzeczywistości pochodzenia naturalnego czy to nie przypadkiem chwyt reklamowy mający nas zachęcić do kupna. Producenci i usługodawcy dość szybko zareagowali na nowy trend i opatrują swoje wyroby i usługi nazwą „eko” często na wyrost. Czytając etykiety można odnieść wrażenie, że w Polsce dostępne są setki kosmetyków naturalnych i ekologicznych. Dobrze, gdy firma wytwarzająca kosmetyki posiada certyfikat zaświadczający o ekologicznym pochodzeniu zastosowanych do produkcji składników. Certyfikat ekologiczny jest dokumentem potwierdzającym i gwarantującym, że produkt nim wyróżniony spełnia surowe wymagania postawione dla produktu ekologicznego, a to oznacza że jest przyjazny dla człowieka i środowiska, na żadnym etapie produkcji nie był testowany na zwierzętach oraz (co ważne) jego opakowanie podlega recyklingowi. Symbol EKO certyfikatu powinien być umieszczony na opakowaniu produktu (tutaj wzory certyfikatów - http://madamnatura.pl/eko-certyfikaty). Nie zawsze producent ubiega się o certyfikat dla swoich produktów – wiąże się to przecież z kosztami, które dla mniejszych firm mogą być zbyt wysokie. Czytajmy więc etykiety ze składem kosmetyków. Oto lista składników, których w kosmetykach ekologicznych absolutnie być nie powinno: pochodne ropy naftowej (m. in. olej parafinowy i wazelina, silikony , karbomery i poliakrylany , syntetyczne barwniki i środki zapachowe, wyciągi z tkanek zwierząt, glikol etylenowy, substancje z materiałów transgenicznych (GMO), syntetyczne przeciwutleniacze, syntetyczne środki promieniochronne (filtry), pochodne syntetycznych kwasów lub alkoholi tłuszczowych, donory formaldehydu i inne konserwanty nieidentyczne z naturalnymi, parabeny oraz substancje zabronione przez certyfikaty).

Czego szukać
Co w takim razie powinno się w ich składzie znaleźć? Składniki uzyskane z czystych plantacji: ekstrakty roślinne, odżywcze biooleje, szlachetne olejki eteryczne, hydrolaty, naturalne glinki. Za kosmetyk naturalny uważać można produkt otrzymany ze składników pochodzenia naturalnego (roślinnego, zwierzęcego lub mineralnego), uzyskanych przy użyciu metod fizycznych (tłoczenie, destylacja, ekstrakcja, filtracja, suszenie), mikrobiologicznych lub enzymatycznych. Nie może on zawierać żadnych zanieczyszczeń mogących zagrażać zdrowiu ludzkiemu. Zaletą ekokosmetyki jest jej naturalność, łagodne, ale skuteczne działanie zgodne z naturą.

Są również wady. Wyskoki koszt uzyskania składników powoduje wysoką cenę kosmetyków i zabiegów z ich użyciem, natomiast stosowanie wyłącznie naturalnych konserwantów to krótki termin ważności. Kosmetyki bez środków konserwujących muszą być przechowywane w lodówce i zużyte w ciągu 30 dni. Ekozabiegi w salonie kosmetycznym trwają dłużej ze względu na czas działania substancji naturalnych oraz specyficzne procedury zabiegowe – masaże, okłady. Muszą być przez to droższe. Techniki manualne, którymi są wzbogacane zabiegi, wymagają od personelu umiejętności, szkoleń, zaangażowania – to też dodatkowy koszt, który w końcowym etapie poniesie nabywca usługi. Trudno jednak ocenić czy wyższy koszt usługi jest w tym wypadku wadą czy raczej zaletą, czyniąc z zabiegu dobro ekskluzywne.

Klienci po raz pierwszy sięgający po eko kosmetyki i korzystający z eko zabiegów kosmetycznych mają obawy czy naturalne i z założenia delikatne produkty są rzeczywiście skuteczne. Z doświadczenia wiem, że czasem działają znacznie skuteczniej od syntetycznych biotechnologicznych, wyrafinowanych preparatów, a na pewno dają mniej podrażnień i uczuleń. Kosmetyki naturalne można łączyć z zabiegami aparaturowymi tak, aby natura wspierana była przez nowoczesną technologię. Takie połączenie naturalnych kosmetyków z mikrodermabrazją, sonoforezą, falami radiowymi, elektrostymulacją czy kawitacją wzmocni efekty zabiegu nie kłócąc się z filozofią naturalnej kosmetyki XXI wieku.

Dorota Witkowska, kosmetolog
Gabinet Kosmetologiczny FOR YOU
Ilość wyświetleń: 3634

Powiązane artykuły


Google+ Obserwuj w Google+