Kosmetyka twarzy
23 styczeń 2014
Piękne, długie i gęste rzęsy to nieodłączny atrybut kobiecości. Zdecydowana większość z nas nie wyobraża sobie codziennego makijażu bez popularnej maskary, dodającej spojrzeniu uroku i głębi.
Dziś wystarczy wstąpić do drogerii, aby nadrobić ewentualne braki w urodzie, jak radzono sobie kiedyś?

Egipski prototyp
Już w 4000 r p.n.e. Egipcjanki zdawały sobie sprawę z magii głębokiego spojrzenia. Efekt ten osiągały przyciemniając rzęsy i brwi na trzy sposoby:
-proszkiem antymonowym, składającym się z: siarczanu, ołowiu, galenitu i węgla drzewnego lub sadzy,
-mieszaniną sadzy, oliwy i białka z jaj,
-związkiem wody, miodu i odchodów krokodyla.

Produkt nakładano kością słoniową. Duże znaczenie maskary w makijażu starożytnych Egipcjanek spowodowane było nie tylko walorami estetycznymi ale i religijnymi. Najważniejszy bóg egipski – Ra, symbolicznie przedstawiany był właśnie jako oko.

Technikę przygotowywania kosmetyku przejęli od Egipcjan Babilończycy, następnie Grecy i Rzymianie. Po upadku cesarstwa zachodniorzymskiego makijaż powszechnie stosowany był w krajach arabskich, natomiast w Europie kojarzony był z pogaństwem i w związku z tym wyszedł z mody wyższych klas, które deklarowały chrześcijaństwo.

Rimmel & Maybelline & Rubinstein
Na przełomie XIX i XXw. dokonały się dwa odkrycia nowego typu maskar. Oba na bazie wazeliny, mydła i sproszkowanego węgla.
Francuski perfumiarz Eugene Rimmel zaproponował światu tzw. tusz w kamieniu. Maskarę aplikowalo się zwilżoną szczoteczką. Rewolucja i wielki sukces specyfiku sprawiły, że słowo „rimmel” stało się synonimem maskary, a w wielu językach, m.in. włoskim, portugalskim, hiszpańskim, holenderskim, greckim, tureckim, oznacza własnie „tusz”. Kosmetyk tego typu proponuje do dziś polska firma Celia (6-10zł/5g). Kilkadziesiąt lat później amerykański chemik Thomas Lyle Williams, z wazeliny i pyłu węglowego stworzył maskarę, której nie trzeba rozcieńczać wodą. Motywacją do wynalezienia produktu była pomoc siostrze – Maybelli, zdradzanej przez narzeczonego. Używanie maskary zwiększyło jej pewność siebie, atrakcyjność i para stanęła przed ołtarzem. W 1915 r. powstała firma Maybelline (od połączenia imienia Maybell i „vaseline”).
Pierwowzorem tuszu jaki stosujemy współcześnie jest specyfik zaproponowany w 1957r. przez Helenę Rubinstein. Maskara tym razem o konsystencji rzadkiego, lejącego kremu znajdowała się w tubie razem z dołączoną do niej wrzecionowatą szczoteczką.

photo/realbeauty.com


Współcześnie, w składzie maskary można znaleźć: proteiny; jedwabiu, soi, ceramidy, panthenol, witaminy; A, B5, E. Mamy do wybory wiele firm oferujących tusze: wydłużające, pogrubiające, podkręcające, a także pełniące wszystkie funkcje naraz. Kwestia koloru również nie jest jednoznaczna. Powszechnie dostępne są tusze brązowe, zielone, fioletowe czy turkusowe. Nowoczesna formuła, wygodne opakowanie, dostępność i duży wybór dają nam możliwość eksperymentu i szerokie pole do estetycznego popisu.

Ewelina Łabuzek
Ilość wyświetleń: 2747

Powiązane artykuły


Google+ Obserwuj w Google+