Projektanci jednogłośnie stwierdzili, że makijaż na jesień powinien być przede wszystkim delikatny. Dlatego większość looków charakteryzowała się świeżością i naturalnością. Jill Stuart w swoim pokazie postawiła na mocno dziewczęcy makijaż. Ważna była naturalna, lekko promienna cera i delikatny, liliowy makijaż oczu. Kobiety, które lubią słodki, lekko seksowny wygląd będą z pewnością zadowolone z tego trendu.

Marc Jacobs postawił na odrobinę drapieżny makijaż. Cera oczywiście pozostawała naturalna, z odrobiną pudru i praktycznie niezauważalnego różu.  To wszystko po to, aby móc poszaleć z ustami. Marc Jacobs zaproponował look na seksowną uczennicę, modelki miały na sobie okulary o grubych oprawkach i usta pomalowane na czerwono. Michael Kors również postawił na mocniejszy makijaż ust. Jednak w jego wypadku modelki miały idealnie matową cerę z dodatkiem różanych policzków.

Nie obędzie się także bez odrobiny ekstrawagancji. Kobiety bardziej odważne będą miały szansę wypróbować kobaltowy eye-liner. To wszystko za sprawą pokazu Anny Sui, gdzie modelki zaprezentowały kobaltowe, kocie oczy. W tym sezonie będzie można także wykorzystać metaliczne cienie, w różnych odcieniach niebieskiego. Ten trend może okazać się zbyt odważny do pracy, jednak warto go wypróbować podczas nocnego wyjścia.

Makijażyści nie zapomnieli także o klasycznym, czarnym eye-linerze. Najpopularniejsza stylistka gwiazd, a od niedawna projektantka Rachel Zoe, na jesień zaproponowała mocny makijaż oczy w kontraście do delikatnej, matowej cery.

Projektanci ukazali, że naturalny wygląd jest zawsze w modzie. Odrobina pudru i różu do policzków może okazać się wystarczająca. Oczywiście można też skorzystać z bardziej odważnych trendów jak eksponowanie ust, czy oczu, jednak zawsze należy pamiętać, że albo jedno albo drugie.

Paulina Lipska