Zdrowie

23 październik 2012
O zaburzeniach łaknienia wiemy wiele. Wiemy, że walczą z nimi coraz młodsze dziewczęta, że prowadzą do wycieńczenia organizmu, a w skrajnych przypadkach kończą się śmiercią. Przeczytałyśmy na ten temat dziesiątki artykułów, wiemy, że chorują na nie osoby z pierwszych stron gazet, znamy objawy i skutki. Dlaczego więc jest coraz więcej anorektyczek i bulimiczek? Czy przykłady w mediach, opisy i relacje wychudzonych i walczących o życie kobiet, są dla nas mało przekonujące? Czy większą siłę oddziaływania ma na nas widok bladej dziewczyny pod kroplówką czy zdjęcie szczęśliwej i bogatej Victorii Bekham w rozmiarze 32?
O zaburzeniach łaknienia wiemy wiele. Wiemy, że walczą z nimi coraz młodsze dziewczęta, że prowadzą do wycieńczenia organizmu, a w skrajnych przypadkach kończą się śmiercią. Przeczytałyśmy na ten temat dziesiątki artykułów, wiemy, że chorują na nie osoby z pierwszych stron gazet, znamy objawy i skutki. Dlaczego więc jest coraz więcej anorektyczek i bulimiczek? Czy przykłady w mediach, opisy i relacje wychudzonych i walczących o życie kobiet, są dla nas mało przekonujące? Czy większą siłę oddziaływania ma na nas widok bladej dziewczyny pod kroplówką czy zdjęcie szczęśliwej i bogatej Victorii Bekham w rozmiarze 32?

kobieta.wp.pl
Jak znaleźć złoty środek i z ogromu sprzecznych informacji wyłuskać prawdę? Czy przeciętna nastolatka, porównująca swoje ciało do fałszywych obrazów piękna, które serwują media, będzie w stanie pokochać swoje mankamenty lub dążyć do ideału w sposób nieszkodzący jej zdrowiu?

www.klopsik.pl
Duże jest piękne?
W naszej kulturze ludzie otyli są nieatrakcyjni. Tusza kojarzy się z chorobami oraz brakiem sprawności fizycznej i seksualnej. Pulchna dziewczynka w szkole podstawowej jest obiektem drwin, otyła dziewczyna w szkole średniej jest wyłączona z życia towarzyskiego. Ludzie otyli nie uczestniczą w rywalizacji sportowej, nie stanowią obiektów pożądania masowej wyobraźni. Nadwaga może być sygnałem dla pracodawcy, że jej właściciel nie podejmuje wyzwań i może nie poradzić sobie ze stawianymi mu zadaniami.
Na takie sformułowania każdy się oburzy, większość z nas, bowiem deklaruje swoją tolerancyjność i brak uprzedzeń w stosunku do wszelkich odmienności. Czy jednak będąc pracodawcą, wybierając spośród dwóch kandydatów o podobnych kompetencjach, damy szansę osobie szczupłej i ładnej, czy mniej atrakcyjnej z nadwagą? Czy w naszym obrazie człowieka sukcesu jest miejsce na dodatkowe kilogramy?
Żyjemy w świecie zdominowanym przez kolorowe obrazy. Gazety, telewizja, internet – gwiazdy kina, muzyki i sportu; modelki, ludzie sukcesu; czerwone dywany i wielkie gale; pieniądze i sława. O takim świecie czytamy i marzymy, do takiego świata większość z nas chciałaby zostać zaproszona. Czy jest w nim miejsce dla ludzi otyłych? Czy ktoś jest w stanie nas przekonać, że wspomniana Victoria uwiodłaby swojego boskiego męża, ważąc trzydzieści kilogramów więcej?

kobieta.wp.pl
Jak znaleźć złoty środek i z ogromu sprzecznych informacji wyłuskać prawdę? Czy przeciętna nastolatka, porównująca swoje ciało do fałszywych obrazów piękna, które serwują media, będzie w stanie pokochać swoje mankamenty lub dążyć do ideału w sposób nieszkodzący jej zdrowiu?

www.klopsik.pl
Duże jest piękne?
W naszej kulturze ludzie otyli są nieatrakcyjni. Tusza kojarzy się z chorobami oraz brakiem sprawności fizycznej i seksualnej. Pulchna dziewczynka w szkole podstawowej jest obiektem drwin, otyła dziewczyna w szkole średniej jest wyłączona z życia towarzyskiego. Ludzie otyli nie uczestniczą w rywalizacji sportowej, nie stanowią obiektów pożądania masowej wyobraźni. Nadwaga może być sygnałem dla pracodawcy, że jej właściciel nie podejmuje wyzwań i może nie poradzić sobie ze stawianymi mu zadaniami.
Na takie sformułowania każdy się oburzy, większość z nas, bowiem deklaruje swoją tolerancyjność i brak uprzedzeń w stosunku do wszelkich odmienności. Czy jednak będąc pracodawcą, wybierając spośród dwóch kandydatów o podobnych kompetencjach, damy szansę osobie szczupłej i ładnej, czy mniej atrakcyjnej z nadwagą? Czy w naszym obrazie człowieka sukcesu jest miejsce na dodatkowe kilogramy?
Żyjemy w świecie zdominowanym przez kolorowe obrazy. Gazety, telewizja, internet – gwiazdy kina, muzyki i sportu; modelki, ludzie sukcesu; czerwone dywany i wielkie gale; pieniądze i sława. O takim świecie czytamy i marzymy, do takiego świata większość z nas chciałaby zostać zaproszona. Czy jest w nim miejsce dla ludzi otyłych? Czy ktoś jest w stanie nas przekonać, że wspomniana Victoria uwiodłaby swojego boskiego męża, ważąc trzydzieści kilogramów więcej?
Kolorowe pisma kobiece wprowadzają nas w błąd. Czytamy o technikach samoakceptacji, o tym jak ważny jest dystans do własnego wyglądu. Uczymy się, że atrakcyjność fizyczna nie jest gwarantem sukcesu w żadnej dziedzinie, a dzięki urodzie możemy osiągnąć tylko pozorne i krótkotrwałe szczęście. Chcąc zdobyć „prawdziwe” uznanie, należy zacząć inwestować w swoje wnętrze, przestać się katować dietami i morderczymi ćwiczeniami, zacząć być sobą! I kiedy już prawie zaczynamy w to wierzyć, przewracamy kilka stron i … uśmiecha się do nas długonoga bogini, a artykuł obok sugeruje zmianę wyglądu na lato. Tylko wtedy, gdy będziemy delikatnie stąpać brzegiem morza, w naszym skąpym, koniecznie nowym bikini, los się do nas uśmiechnie i przyciągniemy spojrzenia miejscowych przystojniaków. Gdyby któraś z czytelniczek miała wątpliwości, co do skuteczności wskazanych metod, uspokoi ją na pewno kolejny artykuł, zdradzający techniki seksualne, o których nie miała pojęcia, a które poznać powinna, chcąc owego przystojniaka utrzymać przy sobie na całe wakacje. Marne resztki naszej samoakceptacji, uzyskanej wcześniej, giną przy stronach z najnowszymi trendami i prezentujących ich kobiet w rozmiarach naszych dwunastoletnich sióstr, a kompletnie zmiażdżone zostają wśród reklam salonów kosmetycznych, klinik chirurgii plastycznej, ofert depilacji laserowej, mikrodermabrazji, liposukcji, liftingów, botoxu i makijażu permanentnego. I to wszystko z myślą o nas.
91% kobiet kontroluje i próbuje zmienić swoją wagę, 22% z nich odchudza się cały czas.
91% kobiet kontroluje i próbuje zmienić swoją wagę, 22% z nich odchudza się cały czas.
Statystyki dotyczące zaburzeń łaknienia są jednak przerażające. Odchudzają się już dziewięciolatkowie, 81% z nich przeraża fakt, że mogą kiedyś utyć. Tylko 35% chorych podejmujących terapię wraca do normalnego stanu, reszta z chorobą zmaga się przez wiele lat, 10% z nich umiera.
Uwarunkowania psychiczne, wzorce, które wynosimy z domu, są głównym podłożem zaburzeń łaknienia u młodych ludzi. Kiedy chory podejmuje terapię, powinna w niej uczestniczyć również najbliższa rodzina. Przede wszystkim jednak, należy zwracać uwagę na pierwsze, niepokojące symptomy. Nadmierne zainteresowanie swoją wagą, odmowa spożywania posiłków, chudnięcie, nerwowość i unikanie kontaktu z ludźmi, powinny wyostrzyć czujność rodziców i otoczenia. Może warto zaryzykować wizytę u specjalisty wcześniej, aby później uniknąć wieloletniej hospitalizacji? I choć patrząc na piękne, fałszywe obrazy, którymi karmią nas media, coraz trudniej nam uwierzyć, że piękno ma wiele wymiarów (i rozmiarów), próbować zaakceptować siebie. Cena, którą poniesiemy chcąc siebie radykalnie zmienić, może się okazać zbyt wysoka.
Ilość wyświetleń: 5113
Polecane hotele
Powiązane artykuły