Strefa gwiazd

29 kwiecień 2013
Piosenkarka, o której zrobiło się głośno za sprawą rzekomego romansu z Michałem Wiśniewskim, kłótni z Paullą Ignasiak o imię oraz występów na żywo w... więzieniu. A jaka Paula jest naprawdę? Przeczytajcie!
P.: Z kim chciałaby pani zaśpiewać w duecie?
Paula Marciniak: Moim ogromnym marzeniem duetowym jest Kamil Bednarek. Nie ma lepszego wokalisty w Polsce. To artysta, nie gwiazdor, nie celebryta. Młody, zdolny, przystojny, a przede wszystkim skromny mężczyzna. Mam nadzieję, że kiedyś moje marzenie się spełni.
P.: Reklamuje Pani bieliznę, jak zatem dba Pani o ciało, żeby dobrze prezentować się podczas sesji zdjęciowych?
Paula: Przed każdą sesją zdjęciową staram się zdrowo odżywiać, ćwiczyć, zresztą nie tylko przed sesjami. Zawsze się staram <śmiech>.
P.: Nagrała pani teledysk z gościnnym występem Michała Wiśniewskiego. Gra tam pani jego kolejną żonę. Czy mogłaby pani związać się z mężczyzną, którego życie osobiste jest pasmem niepowodzeń?
Paula: Zawsze można tłumaczyć niepowodzenia tym, że ten wymarzony mężczyzna czekał na swą połówkę <śmiech>, ale nie wyobrażam sobie związku z mężczyzną, który ma tyle dzieci i tyle byłych żon.
P.: Pani relacja z Michałem Wiśniewskim wywołała medialny szum – jak pani uważa, skąd wzięły się podejrzenia o romans?
Paula: Myślę, że stąd, iż prawie każda kobieta, z którą wystąpił wcześniej Michał, była kojarzona z nim prywatnie. Mnie z Michałem nigdy nie łączyło nic poza występem na Festiwalu Piękna w Płocku.
P.: Jakie były prawdziwe powody zrezygnowania z propozycji, jaką złożył pani Michał Wiśniewski? Miała pani zostać wokalistką zespołu Ich Troje.
Paula: Dostałam propozycję śpiewania w zespole Ich Troje, ale od razu powiedziałam Michałowi, że moja solowa płyta jest w końcowej fazie nagrań i że nie wyobrażam sobie siebie w zespole. Była to atrakcyjna propozycja, ale ja już miałam swoje miejsce i swój cel. Poza tym nie lubię iść na skróty. Zespół Ich Troje jest rozpoznawalny i byłabym dodatkiem do całości, która istniała w świadomości ludzi od wielu lat, a ja chciałam stworzyć coś swojego, od początku do końca :-)
P.: Kumpluje się pani z Ewą Chodakowską. Czy pracujecie nad jakimś wspólnym projektem?
Paula: Ewa jest moją trenerką, mentorką i motywatorką. Nie mamy wspólnego projektu, oprócz projektu pt. Moje Piękne Ciało <żart>. A tak na poważnie, kocham otaczać się ludźmi z pozytywną energią, a Ewa ma tej energii mnóstwo. Jestem jej fanką, mam jej książkę, byłam na jej obozie – metamorfozach i uważam, że jako jedna z nielicznych robi w naszym kraju coś wspaniałego.
P.: Jak pani dba o sylwetkę, czy jest pani pod stałą opieką trenerki Ewy Chodakowskiej?
Paula: Chodzę na zajęcia do Ewy, a także na lekcje boksu, które prowadzi wspaniały zawodnik i trener Michał Olaś. Na treningi boksu chodzę razem z kumpelą Kasią i zagadujemy naszego biednego trenera, ale on się nie daje i wyciska z nas siódme poty. Kocham wysiłek fizyczny. Myślę, że najlepszą motywatorką jest moja mama, która ma ciało lepsze niż ja i moja młodsza siostra, która wygląda lepiej niż połowa naszego show-buisnessu <śmiech>. Ona chodzi na fitness praktycznie codziennie i jest największym krytykiem jeśli chodzi o mój wygląd!
P.: Czy uważa pani, że gwiazdy opowiadając, że zdrowe odżywianie jest odpowiedzialne za wieczną młodość nie narażają się tym na śmieszność?
Paula: Pewnie, że tak. Każdy śmiał się z jednej celebrytki, która opowiadała o tym że po zdrowym jedzonku urosły jej usta. Moim zdaniem, albo się nie wypowiadaj albo wal prawdę i będziesz miał spokój <śmiech>.
P.: Współpracuje pani z Julią Kuczyńską? Co pani sądzi o obecnej popularności blogerek modowych?
Paula: Julię poznałam przy okazji jednej z imprez modowych. Zamieniłyśmy kilka zdań. To świetna, twardo stąpająca po ziemi dziewczyna. Wolę blogerki niż pseudocelebrytki.
P.: Lubi Pani podróżować? Czy jest miejsce, które Panią wyjątkowo urzekło?
Paula: Kocham podróże. Byłam w Tanzanii, Indiach, USA, zwiedziłam pół Europy. Każde miejsce jest wspaniałe, jeśli potrafisz wyciągnąć z niego to coś. Mnie podróże relaksują. Myślę, że ludzie, którzy siedzą w jednym miejscu są ubodzy o dystans do siebie, do świata, który dają takie właśnie podróże.
P.: Z jakich zabiegów korzysta Pani regularnie?
Paula: Staram się chodzić regularnie na manicure i pedicure, ale nie lubię długo siedzieć w jednym miejscu, a to się z tym wiąże, więc wiercę się niemiłosiernie. Ostatnio byłam na mikrodermabrazji i bardzo mi się podobało <śmiech>
Dziękuję za wywiad.
Najnowsza piosenka Pauli.
Rozmawiała Pamela Stanisławska-Wieczorek
Paula Marciniak: Moim ogromnym marzeniem duetowym jest Kamil Bednarek. Nie ma lepszego wokalisty w Polsce. To artysta, nie gwiazdor, nie celebryta. Młody, zdolny, przystojny, a przede wszystkim skromny mężczyzna. Mam nadzieję, że kiedyś moje marzenie się spełni.
P.: Reklamuje Pani bieliznę, jak zatem dba Pani o ciało, żeby dobrze prezentować się podczas sesji zdjęciowych?
Paula: Przed każdą sesją zdjęciową staram się zdrowo odżywiać, ćwiczyć, zresztą nie tylko przed sesjami. Zawsze się staram <śmiech>.
P.: Nagrała pani teledysk z gościnnym występem Michała Wiśniewskiego. Gra tam pani jego kolejną żonę. Czy mogłaby pani związać się z mężczyzną, którego życie osobiste jest pasmem niepowodzeń?
Paula: Zawsze można tłumaczyć niepowodzenia tym, że ten wymarzony mężczyzna czekał na swą połówkę <śmiech>, ale nie wyobrażam sobie związku z mężczyzną, który ma tyle dzieci i tyle byłych żon.
P.: Pani relacja z Michałem Wiśniewskim wywołała medialny szum – jak pani uważa, skąd wzięły się podejrzenia o romans?
Paula: Myślę, że stąd, iż prawie każda kobieta, z którą wystąpił wcześniej Michał, była kojarzona z nim prywatnie. Mnie z Michałem nigdy nie łączyło nic poza występem na Festiwalu Piękna w Płocku.
P.: Jakie były prawdziwe powody zrezygnowania z propozycji, jaką złożył pani Michał Wiśniewski? Miała pani zostać wokalistką zespołu Ich Troje.
Paula: Dostałam propozycję śpiewania w zespole Ich Troje, ale od razu powiedziałam Michałowi, że moja solowa płyta jest w końcowej fazie nagrań i że nie wyobrażam sobie siebie w zespole. Była to atrakcyjna propozycja, ale ja już miałam swoje miejsce i swój cel. Poza tym nie lubię iść na skróty. Zespół Ich Troje jest rozpoznawalny i byłabym dodatkiem do całości, która istniała w świadomości ludzi od wielu lat, a ja chciałam stworzyć coś swojego, od początku do końca :-)
P.: Kumpluje się pani z Ewą Chodakowską. Czy pracujecie nad jakimś wspólnym projektem?
Paula: Ewa jest moją trenerką, mentorką i motywatorką. Nie mamy wspólnego projektu, oprócz projektu pt. Moje Piękne Ciało <żart>. A tak na poważnie, kocham otaczać się ludźmi z pozytywną energią, a Ewa ma tej energii mnóstwo. Jestem jej fanką, mam jej książkę, byłam na jej obozie – metamorfozach i uważam, że jako jedna z nielicznych robi w naszym kraju coś wspaniałego.
P.: Jak pani dba o sylwetkę, czy jest pani pod stałą opieką trenerki Ewy Chodakowskiej?
Paula: Chodzę na zajęcia do Ewy, a także na lekcje boksu, które prowadzi wspaniały zawodnik i trener Michał Olaś. Na treningi boksu chodzę razem z kumpelą Kasią i zagadujemy naszego biednego trenera, ale on się nie daje i wyciska z nas siódme poty. Kocham wysiłek fizyczny. Myślę, że najlepszą motywatorką jest moja mama, która ma ciało lepsze niż ja i moja młodsza siostra, która wygląda lepiej niż połowa naszego show-buisnessu <śmiech>. Ona chodzi na fitness praktycznie codziennie i jest największym krytykiem jeśli chodzi o mój wygląd!

photo/muzyka.onet.pl
P.: Czy uważa pani, że gwiazdy opowiadając, że zdrowe odżywianie jest odpowiedzialne za wieczną młodość nie narażają się tym na śmieszność?
Paula: Pewnie, że tak. Każdy śmiał się z jednej celebrytki, która opowiadała o tym że po zdrowym jedzonku urosły jej usta. Moim zdaniem, albo się nie wypowiadaj albo wal prawdę i będziesz miał spokój <śmiech>.
P.: Współpracuje pani z Julią Kuczyńską? Co pani sądzi o obecnej popularności blogerek modowych?
Paula: Julię poznałam przy okazji jednej z imprez modowych. Zamieniłyśmy kilka zdań. To świetna, twardo stąpająca po ziemi dziewczyna. Wolę blogerki niż pseudocelebrytki.
P.: Lubi Pani podróżować? Czy jest miejsce, które Panią wyjątkowo urzekło?
Paula: Kocham podróże. Byłam w Tanzanii, Indiach, USA, zwiedziłam pół Europy. Każde miejsce jest wspaniałe, jeśli potrafisz wyciągnąć z niego to coś. Mnie podróże relaksują. Myślę, że ludzie, którzy siedzą w jednym miejscu są ubodzy o dystans do siebie, do świata, który dają takie właśnie podróże.
P.: Z jakich zabiegów korzysta Pani regularnie?
Paula: Staram się chodzić regularnie na manicure i pedicure, ale nie lubię długo siedzieć w jednym miejscu, a to się z tym wiąże, więc wiercę się niemiłosiernie. Ostatnio byłam na mikrodermabrazji i bardzo mi się podobało <śmiech>
Dziękuję za wywiad.
Najnowsza piosenka Pauli.
Rozmawiała Pamela Stanisławska-Wieczorek
Ilość wyświetleń: 7755
Polecane hotele
Powiązane artykuły