Fitness

23 marzec 2013
Zbliżają się ciepłe dni, niebawem zawita wiosna, czy twoja sylwetka jest na to przygotowana? Jak w prosty i szybki sposób wyćwiczyć swoje ciało? Zapytaliśmy o to naszego eksperta.
Rozmowa z Bartłomiejem Szymalskim, absolwentem Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej im. Romana Turczynowicza w Warszawie, byłym tancerzem Opery Bałtyckiej, miłośnikiem tańca i sportów sylwetkowych fitness.
P.: Jak skutecznie i szybko poprawić swoją formę po zimie?
Bartek: Nawet 30 minut joggingu dziennie czy korzystanie z rowerka stacjonarnego korzystnie wpłynie na poprawę sylwetki oraz na wydolność organizmu. Intensywność treningu powinniśmy uzależnić od naszych celów i możliwości. Polecam 45-60 minut zajęć TMT lub dobry trening na siłowni. Ruch trzy razy w tygodniu, plus modyfikacja diety i na efekty nie trzeba będzie długo czekać.
P.: A może jakaś dieta-cud?
Bartek: Przede wszystkim trzeba dostosować ilość kalorii każdego dnia, aby nie zjeść za dużo. Źródło produktów jest najważniejsze. Każdy posiłek powinien mieć odpowiednią ilość węglowodanów (np. brązowy ryż), białek (np. pieczony indyk), tłuszczy (np. olej lniany), należy także jeść warzywa i produkty bogate w witaminy. Fast food i słodycze powinny pójść do kosza lub być spożywane nie częściej niż raz w tygodniu.
P.: Jaki jest twój ulubiony domowy zestaw ćwiczeń?
Bartek: Osobiście niejednokrotnie byłem zmuszony poćwiczyć w domu, dlatego polecam. Podciągania na drążku, pompki, brzuszki. Kilka serii wystarczy, by poczuć mięśnie. Dobrze jest dodać trochę aerobów, aby rozruszać ciało.
P.: Co sądzisz o suplementacji diety, na jakim etapie treningu warto po nią sięgnąć?
Bartek: Witaminy i minerały zawsze powinny nam towarzyszyć. Szczególnie, gdy nie jesteśmy wstanie uzyskać ich z posiłków. Kiedy po nią sięgnąć? Wtedy, gdy nie jesteśmy w stanie zaczerpnąć tych składników z pożywienia lub gdy organizm jest bardzo obciążany dyscypliną, którą uprawiamy. Same składniki żywieniowe mogą nam nie wystarczyć. Suplementacja powinna być zamiennikiem posiłku lub jego uzupełnieniem.
P.: Co cię motywuje, by uczęszczać na codzienny trening?
Bartek: Osobiście nie muszę się mobilizować. Fakt, że uprawiam sport od wielu lat spowodował, że nie umiem wytrzymać dłużej niż 2 dni bez treningu i ruchu. To jak narkotyk. Wiem, że wielu mężczyzn zna to uczucie. Myślę, że jest coś, co mnie mobilizuje, chęć zrobienia postępów. Musimy uwierzyć, że ciało jest plastyczne i możemy je uformować na różne sposoby, gdy poświęcimy mu czas. Wyznaczmy cel.
P.: Jak wiele czasu i wyrzeczeń zajęło ci osiągnięcie atletycznej, zgrabnej sylwetki i dojście do tak imponującej formy?
Bartek: Imponującej formy? Dla mnie droga do imponującej formy dalej trwa, ale to, co osiągnąłem zajęło mi parę lat. Moim celem zawsze był wygląd atletyczny wysportowany. Zaczynałem z bardzo niskiego pułapu – byłem nadprzeciętnie chudy, nie posiadałem dużych męskich ramion i klatki – wszystko zbudowałem treningami i proces dalej trwa. Warto także się rozciągać – tylko dzięki determinacji udało mi się zmienić swoje granice. Uważam, że nie ma granic możliwości, są tylko bariery do przełamania…
Rozmawiała Jarosława Wylotek
P.: Jak skutecznie i szybko poprawić swoją formę po zimie?
Bartek: Nawet 30 minut joggingu dziennie czy korzystanie z rowerka stacjonarnego korzystnie wpłynie na poprawę sylwetki oraz na wydolność organizmu. Intensywność treningu powinniśmy uzależnić od naszych celów i możliwości. Polecam 45-60 minut zajęć TMT lub dobry trening na siłowni. Ruch trzy razy w tygodniu, plus modyfikacja diety i na efekty nie trzeba będzie długo czekać.
P.: A może jakaś dieta-cud?
Bartek: Przede wszystkim trzeba dostosować ilość kalorii każdego dnia, aby nie zjeść za dużo. Źródło produktów jest najważniejsze. Każdy posiłek powinien mieć odpowiednią ilość węglowodanów (np. brązowy ryż), białek (np. pieczony indyk), tłuszczy (np. olej lniany), należy także jeść warzywa i produkty bogate w witaminy. Fast food i słodycze powinny pójść do kosza lub być spożywane nie częściej niż raz w tygodniu.
P.: Jaki jest twój ulubiony domowy zestaw ćwiczeń?
Bartek: Osobiście niejednokrotnie byłem zmuszony poćwiczyć w domu, dlatego polecam. Podciągania na drążku, pompki, brzuszki. Kilka serii wystarczy, by poczuć mięśnie. Dobrze jest dodać trochę aerobów, aby rozruszać ciało.
P.: Co sądzisz o suplementacji diety, na jakim etapie treningu warto po nią sięgnąć?
Bartek: Witaminy i minerały zawsze powinny nam towarzyszyć. Szczególnie, gdy nie jesteśmy wstanie uzyskać ich z posiłków. Kiedy po nią sięgnąć? Wtedy, gdy nie jesteśmy w stanie zaczerpnąć tych składników z pożywienia lub gdy organizm jest bardzo obciążany dyscypliną, którą uprawiamy. Same składniki żywieniowe mogą nam nie wystarczyć. Suplementacja powinna być zamiennikiem posiłku lub jego uzupełnieniem.
P.: Co cię motywuje, by uczęszczać na codzienny trening?
Bartek: Osobiście nie muszę się mobilizować. Fakt, że uprawiam sport od wielu lat spowodował, że nie umiem wytrzymać dłużej niż 2 dni bez treningu i ruchu. To jak narkotyk. Wiem, że wielu mężczyzn zna to uczucie. Myślę, że jest coś, co mnie mobilizuje, chęć zrobienia postępów. Musimy uwierzyć, że ciało jest plastyczne i możemy je uformować na różne sposoby, gdy poświęcimy mu czas. Wyznaczmy cel.
P.: Jak wiele czasu i wyrzeczeń zajęło ci osiągnięcie atletycznej, zgrabnej sylwetki i dojście do tak imponującej formy?
Bartek: Imponującej formy? Dla mnie droga do imponującej formy dalej trwa, ale to, co osiągnąłem zajęło mi parę lat. Moim celem zawsze był wygląd atletyczny wysportowany. Zaczynałem z bardzo niskiego pułapu – byłem nadprzeciętnie chudy, nie posiadałem dużych męskich ramion i klatki – wszystko zbudowałem treningami i proces dalej trwa. Warto także się rozciągać – tylko dzięki determinacji udało mi się zmienić swoje granice. Uważam, że nie ma granic możliwości, są tylko bariery do przełamania…
Rozmawiała Jarosława Wylotek
Ilość wyświetleń: 6834
Polecane hotele
Powiązane artykuły