Zdrowie

21 wrzesień 2012
Moda na złocistą opaleniznę pojawiła się stosunkowo niedawno, jednak bardzo szybko znalazła wielu zwolenników. Jak każdy trend, także opalanie, znalazło swoich wiernych wielbicieli, którzy nie zważając na ostrzeżenia dążą do perfekcyjnie brązowej skóry.
W maju 2012 roku, amerykańska opinia publiczna została zszokowana informacją o 44 letniej kobiecie uzależnionej od solarium, która na zabiegi opalania zabierała swoją 5 letnią córkę. Kobieta korzystała z łóżka opalającego 5 razy w tygodniu oraz zmuszała do opalania swoje małe dziecko. Jej uzależnienie wyszło na jaw, gdy w szkole zauważono, że dziewczynka ma poważne poparzenia skóry. Kobiecie postawiono zarzuty narażania życia i zdrowia swojego dziecka, a w kraju i za granicą rozgorzała dyskusja o zgubnych skutkach uzależnienia od opalania.
Modny brąz
Jeszcze sto lat temu, wyznacznikiem urody była arystokratyczna bladość, a opaleniznę uznawano za cechę charakterystyczną dla osób o niskim statusie społecznym. Ta opinia zmieniła się dopiero w latach dwudziestych XX wieku, a za popularyzatorkę opalania uznano Coco Chanel, która zaprojektowała pierwszy skąpy kostium kąpielowy.
Przełom w opalaniu nastąpił w latach siedemdziesiątych, gdy do powszechnego użycia weszły lampy opalające. Pojawienie się solariów, zbiegło się w czasie z początkiem mody na fitness, którego popularyzatorką była opalona Jane Fonda. Od tego momentu złocista skóra stała się jednym z synonimów zdrowia. A dostępne dla wszystkich solaria sprawiły, że opaleniznę można pielęgnować przez cały rok.
Czy to już uzależnienie?
Trend polegający na posiadaniu perfekcyjnie opalonej skóry wymknął się jednak spod kontroli. Codzienne wizyty w solarium i na plaży oraz sesje opalania, przekraczające dopuszczalne normy, stają się dla niektórych rytuałem. Takie zachowania charakterystyczne są dla tanorektyków, ludzi uzależnionych od opalania.
Lekarze biją na alarm, tanoreksja stała się realnym problemem i coraz więcej ludzi na nią cierpi. Na początku uważano, że grupą najbardziej narażoną na popadnięcie w ten nałóg, są kobiety w średnim wieku, które wierzą, że dzięki opaleniźnie będą wyglądały młodziej, paradoksalnie częste opalanie sprawia, że skóra szybciej się starzeje.
Jednak z niepokojem stwierdzono, że solaria regularnie odwiedzają coraz młodsze nastolatki, które chcąc się upodobnić od swoich idolek, opalają się na ciemny brąz. Problem tanoreksji dotyka też mężczyzn, szczególnie często tych zajmujących się fitnessem i bodybuildingiem.
Powtarzające się apele o rozwagę w opalaniu nie robią na tanorektykach wrażenia. Lekarze przypominają o szkodliwych konsekwencjach nadmiernego opalania: o przesuszeniu skóry, przyspieszonym starzeniu oraz, co najważniejsze, o zagrożeniu rakiem skóry.
Łączenie zachorowań na raka skóry z opalaniem nie jest przesadzone, w USA 90% przypadków czerniaka spowodowanych jest nadmierną ekspozycją skóry na promienie UV. Problem jest na tyle poważny, że wiele krajów wprowadziło już lub zamierza wprowadzić, ograniczenia wiekowe dla osób korzystających z solariów. Obostrzenia będą dotyczyć też mocy lamp opalających i długości zabiegów.
Jak pomóc?
Tanoreksja, tak jak inne uzależnienia, jest zaburzeniem o podłożu psychicznym. Obsesyjne opalanie najczęściej spowodowane jest kompleksami, niską samooceną i nieprawidłowym postrzeganiem swojego ciała. I tak jak anorektycy ciągle uważają, że są nie dość szczupli, tak tanorektycy, według własnego mniemania, nie są wystarczająco opaleni. Mocna opalenizna jest tylko symptomem innych, poważnych problemów.
Leczenie osoby uzależnionej nie polega tylko na odcięciu jej od możliwości opalania, potrzebna jest też konsultacja i wsparcie psychologa i terapeuty. Terapia pozwoli dotrzeć do istoty problemu i pozwoli przejść uzależnionemu przez trudny pierwszy etap „odstawienia”. Ze względu na to, że proces opalania wzmaga produkcję endorfin, które wprowadzają opalającego się w stan lekkiej euforii, „detoksu” może powodować wahania nastrojów, a nawet stany depresyjne.
Terapia osób uzależnionych od opalania jest równie trudna, jak inne terapie uzależnieniowe i nie można tego procesu lekceważyć. Należy też zwracać uwagę na niepokojące symptomy mogące świadczyć o obsesji opalania. Wcześnie rozpoczęta terapia szybciej da efekty, a rezygnacja z nadmiernego opalania, może uchronić przed zachorowaniem na śmiertelną chorobę.
Karolina Brzeska
Modny brąz
Jeszcze sto lat temu, wyznacznikiem urody była arystokratyczna bladość, a opaleniznę uznawano za cechę charakterystyczną dla osób o niskim statusie społecznym. Ta opinia zmieniła się dopiero w latach dwudziestych XX wieku, a za popularyzatorkę opalania uznano Coco Chanel, która zaprojektowała pierwszy skąpy kostium kąpielowy.
Przełom w opalaniu nastąpił w latach siedemdziesiątych, gdy do powszechnego użycia weszły lampy opalające. Pojawienie się solariów, zbiegło się w czasie z początkiem mody na fitness, którego popularyzatorką była opalona Jane Fonda. Od tego momentu złocista skóra stała się jednym z synonimów zdrowia. A dostępne dla wszystkich solaria sprawiły, że opaleniznę można pielęgnować przez cały rok.
Czy to już uzależnienie?
Trend polegający na posiadaniu perfekcyjnie opalonej skóry wymknął się jednak spod kontroli. Codzienne wizyty w solarium i na plaży oraz sesje opalania, przekraczające dopuszczalne normy, stają się dla niektórych rytuałem. Takie zachowania charakterystyczne są dla tanorektyków, ludzi uzależnionych od opalania.
Lekarze biją na alarm, tanoreksja stała się realnym problemem i coraz więcej ludzi na nią cierpi. Na początku uważano, że grupą najbardziej narażoną na popadnięcie w ten nałóg, są kobiety w średnim wieku, które wierzą, że dzięki opaleniźnie będą wyglądały młodziej, paradoksalnie częste opalanie sprawia, że skóra szybciej się starzeje.
Jednak z niepokojem stwierdzono, że solaria regularnie odwiedzają coraz młodsze nastolatki, które chcąc się upodobnić od swoich idolek, opalają się na ciemny brąz. Problem tanoreksji dotyka też mężczyzn, szczególnie często tych zajmujących się fitnessem i bodybuildingiem.
Powtarzające się apele o rozwagę w opalaniu nie robią na tanorektykach wrażenia. Lekarze przypominają o szkodliwych konsekwencjach nadmiernego opalania: o przesuszeniu skóry, przyspieszonym starzeniu oraz, co najważniejsze, o zagrożeniu rakiem skóry.
Łączenie zachorowań na raka skóry z opalaniem nie jest przesadzone, w USA 90% przypadków czerniaka spowodowanych jest nadmierną ekspozycją skóry na promienie UV. Problem jest na tyle poważny, że wiele krajów wprowadziło już lub zamierza wprowadzić, ograniczenia wiekowe dla osób korzystających z solariów. Obostrzenia będą dotyczyć też mocy lamp opalających i długości zabiegów.
Jak pomóc?
Tanoreksja, tak jak inne uzależnienia, jest zaburzeniem o podłożu psychicznym. Obsesyjne opalanie najczęściej spowodowane jest kompleksami, niską samooceną i nieprawidłowym postrzeganiem swojego ciała. I tak jak anorektycy ciągle uważają, że są nie dość szczupli, tak tanorektycy, według własnego mniemania, nie są wystarczająco opaleni. Mocna opalenizna jest tylko symptomem innych, poważnych problemów.
Leczenie osoby uzależnionej nie polega tylko na odcięciu jej od możliwości opalania, potrzebna jest też konsultacja i wsparcie psychologa i terapeuty. Terapia pozwoli dotrzeć do istoty problemu i pozwoli przejść uzależnionemu przez trudny pierwszy etap „odstawienia”. Ze względu na to, że proces opalania wzmaga produkcję endorfin, które wprowadzają opalającego się w stan lekkiej euforii, „detoksu” może powodować wahania nastrojów, a nawet stany depresyjne.
Terapia osób uzależnionych od opalania jest równie trudna, jak inne terapie uzależnieniowe i nie można tego procesu lekceważyć. Należy też zwracać uwagę na niepokojące symptomy mogące świadczyć o obsesji opalania. Wcześnie rozpoczęta terapia szybciej da efekty, a rezygnacja z nadmiernego opalania, może uchronić przed zachorowaniem na śmiertelną chorobę.
Karolina Brzeska
Ilość wyświetleń: 5054
Polecane hotele
Powiązane artykuły